Rys historyczny (1982–2006)

Historię Stowarzyszenia Młodzieży Niepełnosprawnej „Alfa” zainicjował korespondencyjny ruch młodzieży niepełnosprawnej, zamieszkałej w obrębie województw katowickiego i bielskiego — zwany Klubem Otwartych Serc.

15.05.1982 — zapoczątkowanie działalności korespondencyjnej.

27.02.1989 — rejestracja na mocy decyzji dyrektora Wydziału Społeczno–Administracyjnego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

Celem Stowarzyszenia Młodzieży Niepełnosprawnej „Alfa”, którego członkiem mógł zostać sprawny oraz niepełnosprawny obywatel kraju oraz chętne do niesienia pomocy instytucje i organizacje było umożliwienie inwalidom narządu ruchu oraz osobom niepełnosprawnym uczestnictwa w życiu społecznym, zawodowym i kulturalnym, wyzwalanie ich inicjatyw i przeciwdziałanie towarzyszącej izolacji, jak też kształtowanie partnerskich postaw między pełnosprawnymi, a inwalidami.

17.10.1989 — wpis do rejestru prowadzonego przez Sąd Okręgowy w Katowicach — Wydział I Cywilny — Sekcję Rejestrową.

12.09.2001 — wpis do rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji, publicznych zakładów opieki zdrowotnej Krajowego Rejestru Sądowego [ numer pozycji rejestru: 0000040737 ] prowadzonego przez Sąd Rejonowy w Katowicach — Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego.

15 maja 2005 roku Stowarzyszenie Młodzieży Niepełnosprawnej „Alfa” ukończyło 23 lata działalności. Tego dnia, podczas spotkania Członków, Barbara Cholewa zapowiedziała, iż pod koniec roku, podczas nadzwyczajnego walnego zebrania, składa rezygnację z dalszego prowadzenia „Alfy”.

„Dokonując tego wyboru — świadomie rezygnuję z jednej wartości na rzecz drugiej. Tą drugą jest szacunek dla środowiska i jego dokonań, jawnie — lokalnie — wykorzystywanych”.

27.11.2005 — decyzją Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia nr 4/W2005 z dnia 27 listopada 2005 roku — z dniem 1 grudnia 2005 roku Stowarzyszenie Młodzieży Niepełnosprawnej „Alfa” wszczęło postępowanie likwidacyjne.

11.08.2006 — uprawomocnienie wykreślenia „Alfy” z Krajowego Rejestru Sądowego.

Mając na względzie daleko idącą oszczędność środków finansowych — przez … 23.5 lata — stowarzyszenie, skupiające łącznie 271 członków, nie zatrudniało pracowników etatowych i nie korzystało z siedziby w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Ponieważ niepełnosprawni korespondenci szybko przekonali się, że łączy ich wiele wspólnych doznań i problemów — nieśmiało rodziła się chęć organizacji wolnego czasu, rozwoju zainteresowań, podnoszenia kultury osobistej, chęć zdobycia doświadczeń i nowych przeżyć.

Chodziło o to aby w jakiś sposób przełamać stereotyp zniewolenia przez chorobę czy ułomność, aby przekreślić poczucie bezsensu życia oraz własnej, niewielkiej, wartości.

Spotkania członków, zapoczątkowane w grudniu 1983 roku na terenie bytomskiego Klubu Międzynarodowej Prasy i Książki „Ruch”, placówki z korzystną dla niepełnosprawnych ruchowo lokalizacją, miały być lekarstwem na beznadziejność niejednej egzystencji, na kompleksy zrodzone z ułomności czy samotność z horyzontem kończącym się w pokoju.

Właśnie w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki, w 1984 roku, miała miejsce pierwsza z czterech, zainicjowanych przez „Alfę”, wystaw prac plastycznych osób niepełnosprawnych — o charakterze ogólnopolskim.

Wraz z upływem czasu, kiedy przybywało ludzkich spraw do załatwienia, nieformalnej grupie coraz trudniej było pukać do przeróżnych instytucji z prośbą o pomoc. Rozstając się z KOS-em, zgodnie z prawem, postanowiliśmy wejść na drogę legalizacji działalności.

Wbrew wcześniejszym uchwałom sejmowym i deklaracjom o pomocy państwa dla osób dotkniętych kalectwem — klub, który skupiał wówczas ponad 100 członków i mógł pochwalić się konkretną, pożyteczną działalnością, nie potrafił wykrzesać zrozumienia.

Uzasadniając odmowę rejestracji odpowiedziano, że 'brak jest społecznej potrzeby powoływania stowarzyszenia'. Zaskarżoną decyzję utrzymano w mocy. Trzy lata wspólnych działań, wypracowane bez jakichkolwiek wzorców formy, plany — mieliśmy z tego zrezygnować?

13 lipca 1985 roku, stając się organizacyjnie Kołem Terenowym Polskiego Czerwonego Krzyża w Bytomiu, kolejny etap historii rozpoczęliśmy jako Klub Osób Niepełnosprawnych „Alfa”. Podczas 3.5 lat działalności w strukturze organizacyjnej Polskiego Czerwonego Krzyża legalnie mogliśmy już występować i załatwiać szereg spraw. Dalsze jednak pozostawanie w strukturze wykluczającej — z racji obowiązujących przepisów — własną przedsiębiorczość, budziło wątpliwość, rozpatrywaną z pozycji przyszłości środowiska. Wierząc, iż to co za nami przekonuje do słuszności dalszego istnienia — 10 grudnia 1988 roku ponownie podjęliśmy próbę rejestracji; urzeczywistnioną 27 lutego 1989 roku.

Co w trawie piszczy?

Kierując się potrzebą wypełnienia luki informacyjnej — w kwietniu 1992 roku podjęliśmy działalność wydawniczą „Co w trawie piszczy?” ISSN: 1233-3123 — miesięcznika informacyjnego, adresowanego do organizacji pozarządowych, niepełnosprawnych o zróżnicowanym inwalidztwie oraz ich bliskich.

Jesienią 1994 roku Barbara Cholewa otrzymała — wzorowaną na amerykańskiej nagrodzie Pulitzer'a — nagrodę Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich 'za jednoosobowe redagowanie pisma służącego doskonałą informacją i pomocą młodzieży niepełnosprawnej'.

W 1994 roku, w związku z dwustronną umową z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej, realizującym Program Rozwoju Społecznego, przystąpiliśmy do realizacji własnego projektu „2465 x 1”, finansowanego ze środków European Community PHARE. W myśl projektu — pismo było nieodpłatnie wysyłane do jednej placówki służby zdrowia na terenie każdej gminy i miasta w kraju. Przeprowadzona wówczas ankieta prasowa wykazała, że jeden egzemplarz pisma czyta od 9 do 13 osób.

Ze względu na trudności w pozyskiwaniu dotacji od stycznia 1998 rolę rolę wydawcy przejęła warszawska Fundacja Osób Niepełnosprawnych. Przez pryzmat nieuczciwości ze strony nowego wydawcy, stowarzyszenie cofnęło mu prawo do posługiwania się tytułem oraz stanęło przed koniecznością zawieszenia 1 stycznia 1999 roku — działalności wydawniczej „Co w trawie piszczy?”.

W to miejsce zainicjowaliśmy wydawanie, najpierw w wersji czarnodrukowej, a następnie elektronicznej — publikacji z serii „Bliżej Prawa”.

W grudniu 1999 r. upowszechniliśmy „Ulgi i odliczenia podatkowe '1999” (ISBN 83-912963-0-X), a w styczniu 2000 roku, publikację „Niepełnosprawni w kontekście reformy służby zdrowia” (ISBN 83-912963-1-8).

Liczne pytania respondentów i telefony sprawiły, że bezpośrednio po nieodpłatnym kolportażu 1.500 egzemplarzy publikacji „Niepełnosprawni w kontekście reformy służby zdrowia” i tekstu nagranego na kasety magnetofonowe mimowolnie staliśmy się punktem informacji dla niezorientowanych i zagubionych w temacie.

Obserwując, iż formy pomocy w ramach reformy systemu ochrony zdrowia — organizowane i finansowane przez Kasy Chorych oraz wspomagane przez programy celowe Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych — znane są pobieżnie przez niepełnosprawnych i ich bliskich oraz przez personel medyczny, oraz że zainteresowani nie mogą uzyskać informacji w soboty i po godzinach pracy Punktów Kasy Chorych — w miesiąc po upowszechnieniu wspomnianej publikacji zainicjowaliśmy czteroetapową działalność wdrażaną w latach 2000–2001, w ramach projektu „Niepełnosprawni w kontekście reformy służby zdrowia”.

Po monitoringu skali potrzeb (funkcjonowała infolinia, opracowany został raport) i po konkursie wyłaniającym kandydatów do telepracy — uruchomiony Ośrodek Informacji Eskulap — umożliwił pracę trzem członkom stowarzyszenia z orzeczonym stopniem niepełnosprawności, a zainteresowanym dostęp do informacji o formach pomocy w ramach reformy systemu ochrony zdrowia.

Z usług Ośrodka Informacji Eskulap, który planowo funkcjonował 9 miesięcy, skorzystało 1.318 osób.

13 listopada 2000 roku, na tle innych inicjatyw obywatelskich „Alfy”, uruchomienie Ośrodka Informacji Eskulap z aktywnym udziałem osób niepełnosprawnych, uhonorowano wyróżnieniem .

„(…) Wydobywa ten Konkurs ciche przykłady konstruktywnej i bezinteresownej pracy organicznej, stwarza zachętę dla społeczników, nagradza ich i ukazuje innym jako przykład do naśladowania. Ukazuje tych najlepszych obywateli nie tylko jako wzór i zachętę do naśladowania przez innych, ale także jako najbardziej wartościowe jednostki.

Większość widzi tylko ciemną stronę polskiego Księżyca, a Konkurs pokazuje tę drugą jasną i piękną”.

Jan Nowak-Jeziorański; Kraków, 13 listopada 2000 r.
Wersja tekstowa artykułu „Polski Nobel za pracę społeczną”

Polski Nobel za pracę społeczną

W sobotnie Święto Niepodległości premier Jerzy Buzek, podczas gali w krakowskim Teatrze im. Słowackiego, nagrodzi najlepsze polskie stowarzyszenia i fundacje.

W Krakowie szykuje się Święto Niepodległości, którego bohaterami mają być najlepsze polskie organizacje pozarządowe. Do miasta zjadą przedstawiciciele 371 najaktywniejszych fundacji i stowarzyszeń.

W Teatrze im. Słowackiego Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia pod dyrekcją Jerzego Maksymiuka da koncert „A to Polska właśnie”. Filharmonicy zagrają utwory najwybitniejszych polskich kompozytorów: Chopina, Paderewskiego, Karłowicza.

Najważniejszym punktem wieczoru będzkie wręczenie nagród w drugiej już edycji konkursu „Pro publico bono”. Chodzi o wyróżnienie najcenniejszych inicjatyw pozarządowych. Są cztery katerorie: praca na rzecz środowiska i regionu, ochrona zdrowia oraz pomoc społeczna i charytatywna (najwięcej zgłoszeń), inicjatywy edukacyjne, wreszcie działalność służąca zbliżeniu między narodami i grupami etnicznymi. Poza tym premier Jerzy Buzek, którego kancelaria jest organizatorem przedsięwzięcia, wręczy nagrodę Grand Prix dla najlepszej organizacji pozarządowej.

Zadanie wybrania najlepszych wzięli na siebie m.in.: redaktor Jan Nowak-Jeziorański, rzecznik praw obywatelskich profesor Andrzej Zoll, profesor Andrzej Stelmachowski, ksiądz Jan Twardowski, kompozytor Mikołaj Górecki.

Profesor Andrzej Zoll, który jest przewodniczącym kapituły, był bardzo zadowolony z liczby zgłoszonych inicjatyw — 371. W zeszłym roku było ich 141. „Rzeczpospolita”, która jest patronem konkursu, w poniedziałkowym wydaniu opublikuje teksty o zwycięzcach we wszystkich kategoriach oraz o zdobywcy nagrody głównej.

Przypomnijmy, że przed rokiem główną nagrodę dostała Wyższa Szkoła Biznesu z Nowego Sącza, która powstawała dzięki pomysłowi i uporowi jej rektora dr. Krzysztofa Pawłowskiego. Po kilku latach awansowała do czołówki polskich szkół prywatnych.

Jan Nowak-Jeziorański, który nazywa nagrodę polskim Noblem za działalność społeczną, w pełnym uczuciu przemówieniu podczas zeszłorocznej gali mówił o konkursie: „Polska jest jak księżyc, który ma swoją świetlistą i ciemną stronę. Czytając prasę, słuchajac radia, oglądajac telewizję, zapoznając się z sondażami opinii publicznej, można odnieść wrażenie, że Polacy zapatrzeni są w ciemną stroną polskiego księżyca. Widzą korupcję, prywatę, rosnącą przestępczość i jej bezkarność, nawrót dziedzicznych przywar charakteru narodowego. Wychowawcze znaczenie konkursu polega na tym, że odsłania on jasną stronę księżyca”.

M.M.; Rzeczpospolita; 10-11.11.2000

Zrzut ekranu strony głównej serwisu internetowego ALFY z 2004 r.

Bytom przyjazny niepełnosprawnym

W 1996 roku zabiegaliśmy o przyznanie grantu na realizację projektu „Bytom przyjazny niepełnosprawnym”. Grant nie został przyznany, przy czym projekt wpisano do Kontraktu Regionalnego jako rozwiązanie modelowe dla województwa katowickiego.

Projekt ten, po uaktualnieniu na lata 1998–2000, stał się też składową projektu gminy Bytom, uhonorowanego w 1998 roku nagrodą Sejmiku Samorządowego Województwa Katowickiego za opracowanie najlepszego gminnego programu pomocy społecznej.

Choć regulaminowym warunkiem udziału gminy w konkursie miało być zabezpieczenie środków na realizację projektów — wbrew treści uchwały Zarządu Miasta Bytomia z dnia 14 kwietnia 1998 roku, powierzającej realizację Gminnego Programu Wydziałowi Zdrowia Urzędu Miejskiego — w budżecie miasta … nie przewidziano na ten cel środków.

Przypisy

  1. Barbara Cholewa. „W kręgu «Alfy»”. Życie Bytomskie. 1989. Nr 25(1677), s. 1, 3. [Opublikowano: 19.06.1989.].
  2. Barbara Cholewa. „W kręgu «Alfy»”. Człowiek. 1989. Nr 15(17), s. 3. [Opublikowano: 21.08.1989.].
  3. B.Ch. „Walentynki ze spółdzielni «22 Lipca»”. Życie Bytomskie. 1989. Nr 41(1693), s. 1. [Opublikowano: 9.10.1989.].
  4. Barbara Cholewa. „Zaczęło się od Walentynek”. Człowiek. Nr 22(24), s. 3. [Opublikowano: 24.11.1989.].
  5. Barbara Cholewa. „Ciekawa inicjatywa bytomskiej Alfy. Świętujmy Walentynki”. Nasze Sprawy. 1990. Nr 1-2(11-12), s. 2. [Opublikowano: styczeń-luty 1990.].
  6. Barbara Cholewa. „Walentynki”. Człowiek. 1990. Nr 3(29), s. 5. [Opublikowano: 26.02.1990.].
  7. Barbara Cholewa. „Przeczytaj, zadzwoń, przekaż innym”. Animator. 1991. Nr 1(108). [Opublikowano: styczeń 1991.].
  8. Barbara Cholewa. „Weźmy to w swoje ręce”. Co w trawie piszczy? Nr 1-2, s. 5. [Opublikowano: 30.04.1992.].
  9. Marcin Hałaś. „Człowiek i bariery”. Życie Bytomskie. 2000. Nr 30(2252), s. 1, 4. [Opublikowano: 24.07.2000.].

Formy działalności

Wyrównywanie szans uczestnictwa inwalidów narządu ruchu, w tym także z kalectwem sprzężonym i osób niepełnosprawnych ruchowo w życiu społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju poprzez działalność społecznie użyteczną, uwzględniającą:

Spotkania
Projekt stwarzający możliwość skorzystania z udziału w comiesięcznych spotkaniach grupy wsparcia na terenie OSiR w Bytomiu.
Spotkania integracyjne
Projekt stwarzający możliwość skorzystania z udziału w trzech spotkaniach integracyjnych w skali roku w plenerze.
Wiedzieć, dobra rzecz
Projekt stwarzający możliwość skorzystania z niezbędnej informacji, konsultacji lub doradztwa — świadczonych na poziomie ogólnym i specjalistycznym.
Fundusz Ochrony Zdrowia
Projekt stwarzający możliwość skorzystania z refundacji kosztów leków.
Kto pomoże
Projekt stwarzający możliwość skorzystania z indywidualnie opracowanego programu rehabilitacji, wspartego możliwością gromadzenia na rachunku stowarzyszenia wyodrębnionych środków na dofinansowanie lub zakup przedmiotów i usług — życiowo niezbędnych.
Kierunek www
Projekt stwarzający, w ramach portalu stowarzyszenia, możliwość skorzystania z dostępu do internetowych serwisów tematycznych – promujących: naukę i różne formy kształcenia, zatrudnienia i aktywizacji zawodowej, ochronę i promocję zdrowia, ochronę wolności i praw człowieka, promujących przedsięwzięcia o charakterze kulturalno-oświatowym i artystycznym, stwarzających możliwość upowszechniania własnych informacji oraz ofert;
Nasze publikacje
Projekt stwarzający możliwość dostępu do upowszechnianych w Internecie publikacji stowarzyszenia. W latach 2004–2006 zaplanowano wydanie sześcioczęściowej publikacji „Niepełnosprawni — obowiązki i uprawnienia” oraz publikacji „Misja” — przybliżającej monografię bytomskich organizacji pozarządowych;
Kasa Wzajemnej Pomocy
Projekt stwarzający możliwość skorzystania z rocznej pożyczki finansowej.
Planeta ziemia
Projekt stwarzający możliwość promocji ekologii, ochrony zwierząt, roślin i dziedzictwa przyrodniczego.
Rekreacja i rehabilitacja
Projekt stwarzający możliwość skorzystania z rekreacji i hipoterapii na bazie własnych koni.

🤍 Walentynki

„(…) Zastanowimy się nad tą propozycją. Kto wie, może Polskie Radio, jako pierwsze w Polsce, wyemituje tego dnia audycję Walentynkową” (…)
Program 1 Polskiego Radia, Muzyka Nocą; 3 lutego 1990 r.

W maju 1989 roku, członkowie Stowarzysznia Młodzieży Niepełnosprawnej „Alfa” uznali, że rozpropagowanie Walentynek w kraju i zainicjowanie pokonkursowego druku kartek według samodzielnie zaprojektowanych wzorów, jest sympatycznym zadaniem, w sam raz na ich, niepełnosprawnych, możliwości.

„A może warto dołożyć starań aby tradycja ta na stałe zagościła w Polsce i innych Państwach Europy? Może tu i ówdzie już dziś warto rozważyć możliwość druku kartek bądź karnetów — zaprojektowanych siłami organizacji? Choć włożymy w to sporo pracy, choć wydamy z trudem gromadzone środki — uzyskamy dochód honorujący pracę. Naszą pracę!

Nie będzie to już banknot wrzucony do wyciągniętej ręki biednego inwalidy …” — przekonywałam przed laty Alfian i innych niepełnosprawnych na łamach „Animatora” , „Co w trawie piszczy?” , „Człowieka” , „Dziennika Zachodniego”, „Naszych Spraw” , „Życia Bytomskiego” , w programach radiowych i telewizyjnych.

Obchodzimy Walentynki

W upowszechnieniu tego święta w Polsce … Stowarzyszenie Młodzieży Niepełnosprawnej „Alfa” ma swój udział.

Pochodzenie walentynek

Wśród wielu domysłów dotyczących pochodzenia Walentynek istnieje pogląd, iż św. Walenty — który w krajach anglosaskich doznał czci jako patron zakochanych — w III wieku był kapłanem rzymskim i biskupem w Terni pod Rzymem.

Według innej teorii — tradycja ma związek z przypadającym w starożytnym Rzymie festynem Luperkalii, nazwanym tak od imienia satyra Lupercusa.

Współcześnie, w krajach anglosaskich, w dniu imienin Walentego, obdarowuje się Walentynkami, czyli przedmiotami związanymi z tym świętem. Tradycyjnie wysyła się barwne kartki z anonimowymi życzeniami, pisane dla niepoznaki zmienionym charakterem pisma. Wieść bowiem głosi, że kartka wysłana w Valentine’s Day znaczy bardzo wiele. Stąd też przed świętem urzędy pocztowe w miejscowościach które mają nazwy odpowiednie do tego aby właśnie stamtąd wysłać życzenia reklamują się, oferując stemplowanie przesyłanych za ich pośrednictwem przesyłek specjalnym datownikiem.

14 lutego wręcza się także czerwone róże względnie bombonierki w kształcie serca. Wszyscy starają się też mieć coś czerwonego w ubiorze, gdyż czerwień jest dominującym kolorem dnia przyjaźni, wyrozumiałości i miłości.

Świętu towarzyszy też oszałamiająca reklama; tworzona przez wielkich projektantów za wielkie pieniądze i robiona własnymi, domowymi sposobami.

Z kolei w szkołach średnich i domach prywatnych organizuje się zabawy z uroczystym poczęstunkiem i wróżbami, a na łamach prasy pojawiają się, dochodzące nieraz do kilkudziesięciu stron, humorystyczne ogłoszenia.

Do Ameryki zwyczaj dotarł w XIX wieku z Anglii. Era Wiktoriańska była złotą erą Walentynek, po czym na przełomie wieków zwyczaj nieco zamarł, gdyż kartki zaczęły przybierać zbyt frywolne formy.

Po II wojnie światowej, wraz z golfem i baseballem, Walentynki dotarły z Ameryki do Japonii. Podobno pierwszy na pomysł wpadł pewien producent wyrobów czekoladowych, któremu dotąd, niezbyt dobrze się wiodło. Postanowił rozpocząć produkcję specjalnych, świątecznych, czekoladowych serc z napisem dwujęzycznym; w języku angielskim i japońskim.

Pierwszego roku sprzedał ich tylko pięć, w drugim było już lepiej, a dziś — paru innych producentów czekoladowych serc czerpie z tego znakomity dochód.

Dane teleadresowe

Barbara Cholewa
ul. Podhalańska 11/1, 41‐907 Bytom, PL
b.cholewa[at]interia.pl+48 798 494 777

UWAGA! Z chwilą otrzymania wiadomości elektronicznej staje się ona moją — adresata — własnością. Odtąd postępuję zgodnie z obowiązującym prawem i chronię prywatność oraz dane osobowe nadawcy.

Zaktualizowano

Pierwsza strona serwisu